Otton Walendowski urodził się 9 maja 1888 roku. W czasie wojny służył na zapleczu armii niemieckiej w miejscowości Adlershof, koło Berlinia. Pracował w warsztatach tramwajowych i na lotnisku Tegel. Nie został wysłany na front, ponieważ miał niesprawną prawą rękę. Pamiątką jest paszport, dzięki któremu 28 sierpnia 1919 roku przekroczył w Krzyżu granicę z Polską. || Paszport Otona Walendowskiego

Na pierwszym zdjęciu znajduje się Stanisław ze Stanisławą i synem Julianem. Drugie i trzecie zdjęcie wykonane zostało podczas wojny pod Verdun. || Pierwszy mąż mojej babci - Stanisław Wenda urodził się 12.04.1888 w Jeleńczu koło Tucholi. Zmarł podczas bitwy pod Verdun 8.09.1919 we Francji. Ich rodzicami byli Konstatny Wenda i Alojzja. Był kucharzem, na jednym ze zdjęć przygotowuje potrawę w obozie pod Verdun. Stanisław stoi z nożem. Z pochodzenia jest Kosznajdrem - potomkiem ludu rolniczego, który przybył w okolice Tucholi po roku 1433 z terytorium Niemiec. Osiedlili się na ziemiach w trójkącie Chojnice, Tuchola i Sępolno Krajeńskie, zwerbowani przez Zakon Krzyżacki. Podczas wieloletnich walk pomiędzy Polakami, a Krzyżakami ziemie wokół zamków w Tucholi i Chojnicach zostały spustoszone. Wiele wsi zostało spalonych, a ludność opuściła te tereny, bądź zginęła. Nazwisko Wenda, jak i wiele innych z mojej rodziny wywodzi się z Kosznajdrów.

Zdjęcie z ćwiczeń wojskowych oddziału Landsturmu. || Zdjęcie przedstawia najprawdopodobniej mojego prapradziadka, Otto Wegnera, który był Niemcem, urodzonym w Swarzędzu. Mieszkał w Poznaniu, pracował jako dozorca. Podczas I Wojny miał koło 50 lat, służył w Landsturmie, czyli oddziale do którego powoływano starszych mężczyzn. W czasie życia spolszczył się, był Ewangelikiem, spoczywa na cmentarzu katolickim w Poznaniu. Zdjęcie w sepii data i miejsce wykonania nie są dokładnie znane, być może jest to rok 1914/15 na co wskazują pikielhauby. Z całą pewnością znajdują się na nim mężczyźni starsi wiekiem, zrobione zostało podczas ćwiczeń wojskowych.